Zdjęcie zostało zrobione tuż po starcie na przelot z Chrcynna do Łeby, sporo bagażu na pokładzie. Przyznaję, to było niemałe wyzwanie, długi lot pod wiatr zapakowanym po brzegi sprzętem częściowo w turbulętnej atmosferze. Jedno międzylądowanie z szybkim tankowaniem i po 5,5 godzinach lotu dotarłem na miejsce. Doleciałem idealnie w czasie, 5min po zachodzie słońca. Po drodze kilka małych przygód. Chętnych do podzielenia się swoimi wyzwaniami zapraszam do komentowania wpisu lub do bezpośredniego kontaktu. Jak zawsze chętnie poświecę czas na podzielenie się doświadczeniami o poruszaniu się w trzech wymiarach 🙂